na basenie pierwszy kwadrans kraulem, żabka , kraulem kraul - 8x25m żabka 8x25m kraul 8x25m kolejnego kwadransa nie pamiętam ile - kraule i żabki, nie chciało mi sie cwiczeń ostatni kwadrans - kraul -750m w ciągu pływałam dziś bez polotu i jakoś ciężko.
potem do biblioteki, zapłaciłam jeden zloty kary:) potem do lidla po syr do chaty potem na russkij do Zośki potem na serbski, było vrlo veselo. no i do domu. Rwę diabli wzięli, hurra!
tym razem tylko samochójem w te i we wte. Na basenie seria której nie pamietam jak i co. Masakryczne ćwiczenie delfinowe w koncu się na dwóch długosciach udało, za to nie udawaly sie łatwiejsze cwiczenia. Tak czy owak, jak zwykle w chlorze - fajnie.
Kowary Podgórze - podjazd do Sztolni Kowarskich, zwiedzanie - zjazd do Kowar - Jelenia Góra - na jakiś obiad - na pkp - pociagiem do Poznania - z dworca pkp do chaty
Kowary Podgórze - Droga Głodu - Przełecz Kowarska -szlak zielony i niebieski rowerowy na Rozdroże nad Bobrzakiem - Przełęcz pod Bobrzakiem - próba wtarabanienia rowerów szlakiem czerwonym i żółtym pieszym w stronę Koni Apokalipsy - zaniechana gdy wciaganie rowerów po korzeniach stało sie zbyt...no zbyt właśnie -ziel/żółty szlak na Grzędziny pod Kopalnię Rędziny - Redziny -Mniszków -Miedzianka -Jankowice Wielkie - szlakiem na oglądanie skałek Krowiarki, Ścianki, Piec - Karpnicka Przełęcz - Karpniki - Strużnica -Gruszków - Przełęcz pod Srednicą -Wojków - Kowary -Kowary Podgórze
czasem mżawkowo, ale czasem i słońce raczyło wyjrzeć. zimno, ale fajowo. dziękowałam niebiosom, że zmienił mi Jacek opony ze semisliczków na tiogę i eksplorera na jakich jezdziłam w zimie - bym się chyba powyzabijała bez nich.
na dworzec pkp Poznań, pociągiem do Jeleniej Gory. Jelenia Góra - Łomnica - w stronę Stawów Karpnickich - Karpniki - Krogulec - Bukowiec - Kostrzyca - Kowary - Kowary Podgórze - (tu zostawiliśmy sakwy na miejscówce) - Przełęcz Okraj -potem szlakiem przez Dzwonkówkę, Bielec (ER-2) bardzo ładny, widokowy szlak - potem zmiana szlaku na chyba czarny rowerowy - Jarkowice (tam obejrzeliśmy ruiny wapiennika) - Miszkowice - niebieski pieszy na Paczyn - Przełęcz Kowarska - Kowary (posiłek w pizzerii Marlo - polecam zdecydowanie) - Kowary Podgórze (na miejscówkę do spania) zimno, ale piękne słońce. Jesienne widoki urocze, mimo nieprzespanej kompletnie nocy pojeździlismy sobie całkiem zdrowo.