Pierwsza dwusetka tegoroczna z Michałem z przyjaznym przez większość czasu wiatrem, Poznań - Włocławek, dokładniejsza trasa jutro, bo mam ciekawą książkę:P
Edyszyn - tu trasa (zaplanowana przez Michała K):
Na końcu została wykonana pętelka na punkt widokowy.
Fotek nie robiłam, poniższe zdjęcia zrobił kolega, planer trasy Michał K:
jakby ktoś się zastanawiał, co takiego mam w sakwie, odpowiadam: same niezbędne rzeczy:D
najpierw na russkij nr 2, potem na basaj i z powro. Nie było kolegów:( To spowodowało, że dostałam taki wycisk, że wczorajszy "wycisk" wydał mi się lajtem. Coś słabo ruszam teraz rękami.... Tempo z basenu miałam bardzo godne i dostojne.
Na ruski nr 1 i potem na basen na wystepy gościnne i z basenu . W sumie wycisk był. Na basenie oczywiscie. Szkoda trochę tego lutego, no ale nie przewidziałam, że rypnie mnie choroba drugi raz...
kilometraż wręcz zabawny, ale skoro już jest wymierzony...chciałam potem się jechnąć nad maltańskie, ale coś mi leci z NASA i ogólnie jakby przeziąb jakiś...co to z jutrzejszym basajem będzie:(
Po grzałkę do Jacka, po drodze zjechałam niechcący ze schodów (trzech)- w sumie nie było to takie trudne..;) może jak jest więcej schodów, to trudniej...
pomiar do i z biedronki: 1,4 km
Pa, rowery, do soboty, niedzieli, a może nawet dopiero poniedziałku!