Pierwsza dwusetka tegoroczna z Michałem z przyjaznym przez większość czasu wiatrem, Poznań - Włocławek, dokładniejsza trasa jutro, bo mam ciekawą książkę:P
Edyszyn - tu trasa (zaplanowana przez Michała K):
Na końcu została wykonana pętelka na punkt widokowy.
Fotek nie robiłam, poniższe zdjęcia zrobił kolega, planer trasy Michał K:
jakby ktoś się zastanawiał, co takiego mam w sakwie, odpowiadam: same niezbędne rzeczy:D
Komentarze (23)
Gdzie się podziała tatanka... Może na jakiejś wyprawie....10dni to jakieś 2000tatankometrów.
Dodatkowe gratulacje dla Ciebie, za opony! Zdaje się, że miałaś dośc agresywny bieżnik na tylnym kole. Niby dobrze nabite ładnie lecą, ale zawsze to 200 nie na slickach!
Jest czego gratulować, bo wczesny sezon. Strach pomyśleć jak zawieje w marcu;p
Ramzesa już Blase załatwił (dziś mi odpisał, dzięki). W sakwie same potrzebne czyli 4 kosmetyczki i puder?? :P :P :P Od razu widać, że zdjęcie z pomostem to fotoszop - ciekawe jak przejechałaś przez wodę :P :P
Łojej, dzięki wszystkim, za życiówkę nie miałam tylu gratulacji (ah ta magia okienka:D)
Prinx - gps nie posiadam, ale potem moge wklepać trasę. Zdjęcia robił kolega, zapytam go czy mogę wkleić kilka..w koncu nie moje;) Na razie trudno, możesz mi po prostu uwierzyć..:)
Kolejka z gratulacjami już prawie dłuższa niż pokonany dystans :-)
p.s. Proszę Pani....a gdzie są dowody??? Jakieś fotki, zeznania świadków, ślady GPS, papierki po zjedzonych marsach, skórki bananów, zasmarkane chusteczki, wiatr z włosów, piasek z twarzy...??????
Gratulacje, piękny dystans jak na luty, nawet z wiatrem niełatwo taką trasę przejechać, poza tym wiatr prawie nigdy tak równo w plery nie wieje, a jak się przy takim mocnym wietrze choć trochę zjedzie w bok - to już zaczyna nieźle przeszkadzać
kiedyś tzrasnęliśmy 320km i nawet w dobrym tempie - a tu masz ci los, akurat ktoś pojechał tego dnia kilka km dalej i nie zostałam panienką z okienka:( jeszcze z trzysetką, buuuu... Po tym wydarzeniu okienko juz nigdy dla mnie nie było takie samo...;D
oj, może trzeba było raptor, ale dzisiaj niestety musiałam byc w stanie pracować.;) zresztą, to pierwszy taki dystans mój w tym roku, i mimo wiatru, to się jednak zmęczyłam. mam nadzieję że kolejne dwusteki będą już bardziej lajtowe:D
quartez - czekaj na wiatr;) on motywuje...Co do suchych ulic - ja chcę mniej błocka w lesie:)
Gratuluje - naprawdę gratuluje!!! Zbieram sie do takiego dystansu ale ciągle mi coś staje na przeszkodzie;/ Był Robert ze swoim 265 w styczniu teraz ty 200 kurcze, chyba się obijam:)