Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2009

Dystans całkowity:1130.93 km (w terenie 119.00 km; 10.52%)
Czas w ruchu:48:43
Średnia prędkość:19.65 km/h
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:53.85 km i 4h 52m
Więcej statystyk

na basen i w inne miejsca

Środa, 30 września 2009 · Komentarze(0)
na basen, potem w jedno miejsce po coś, potem do Lidla po sery. I z powrotem do chaty.

na basenie:
200m kraul
200m żabka
100m grzbiet
100m kraul
150m ćwiczenia oddechu do kraula
200m żabka
600m kraul
50m glajchem

na ruskij

Wtorek, 29 września 2009 · Komentarze(0)
na ruskij.

wieczorem juz samochójem na basen, zajecia z instruktorem:
zapamiętane:
rozruch - 50 metrów kraul
200 metrów żabka - 6 x 25m pełnym stylem, 2 x 25m dokładanie ruchów nóg do delfina
100 metrów kraul - 2 x pełen styl, 2 X 25m ćwiczenia z dokładaniem rąk
100 metrów kraul - 2 x pełen styl, 2 x dokładanie rąk z przodu naprzemiennie
100 metrów grzbiet -2 x pełen styl, 2 x 25 m - ćwiczenia
100 metrów grzbiet, 2 x pełen styl, 2 x 25 metrów - ćwiczenia -obroty
200 metrów żabka tak jak na początku
25 metrów delfin bez rąk
25 metrów delfin nogi, ręce żabka
25 metrów delfin pełen styl
50 metrów kraul
(znikly mi z pamieci jakies ćwiczenia do delfina, 25 metrów)

babie lato

Niedziela, 27 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria z Jacem
pociągiem do Wrześni, potem do Witkowa, Powidz, nad Jez. Niedzięgiel, miedzy jeziorkami, Słowikowo, Trzemżal, Zieleń, Trzemeszno:) - Sebek, nie dałam Ci znać bo decyzja o tym gdzie jedziemy była podjęta w ostatniej chwili.... - Gniezno
pogoda piękna i babie lato, mi sie przykleiło do nosa, a Jackowi nie do nosa tylko wręcz przeciwnie, takie chyba dwumetrowe...
Z Gniezna pociągiem do Poznania. Bilety na rower już nie będą po złotówce od jutra:(
do Wrześni osobowy, dwie osoby + 2 rowery = razem chyba równo 20 zł.(rowerowy 1zł)
z Gniezna osobowy - 2 osoby +2 rowery - razem chyba prawie 20 zł ale niecałe (rowerowy 1zł)
wpisuję ceny bo potem zawsze zapomnę

między innymi na basen

Czwartek, 24 września 2009 · Komentarze(0)
podpisać umowę, a nawet dostać kasę:)
potem na basen:
200m - kraul
100m - żabka
100m - grzbietowy
200m - kraul
100m - żabka
50m - grzbiet
150m - cwiczenia oddechu do kraula
600m - kraul
25m - grzbiet
25m - glajch

i kurcze znowu zapomniałam zapięcia...na szczęście starego Waggiego nikt nie ruszył..

na urodziny

Środa, 23 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria z Jacem
na urodziny i z urodzin.

na ruskij

Wtorek, 22 września 2009 · Komentarze(2)
na ruskij.

wieczorem basen, zajęcia z instruktorem.
rozruch - 2 x 25m kraul
ćwiczenia z kraula - 100m + 100m
ćwiczenia żabka - 100m + 100m
25m kraul + 25 m żabka x 12 (300m jednym ciągiem)
delfin 25m + 3 x 25m kraul

dostałam do obejrzenia film, a to piosenka z niego, która mi się baaardzo spodobała:)

http://www.youtube.com/watch?v=zb9NO5CMZfY

basen i inne

Poniedziałek, 21 września 2009 · Komentarze(0)
najpierw waggiem na basen.
-potem do biblioteki, potem do lidla zakupić ser,
-potem do rotringa kupić matę do cięcia a3 która to mata nie zmieściła mi się w plecaku, i do domu jechałam jednoręcznie, bo matę musiałam w ręce trzymać.

Na basenie:
200m kraul
100m żabka
100m grzbiet
200m kraul
200m żabka
200m kraul ćwiczenie oddechu
500m kraul
i na koniec 50 glajchem

szlakiem zygzakiem

Niedziela, 20 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria z Jacem
asfaltem do Mosiny, potem do Sowińca, szlakiem zygzakiem niebieskim pieszym przez las - pełno grzybiarzy, ale jakoś dziwnie mało mieli w wiaderkach; potem różnie, częściowo szlakiem Śladami Wybickiego, ale pożarte żółte mirabelki osłabiły naszą czujność i gdzieś tego Wybickiego zgubiliśmy. Powrót przez Żabno, Mosinę, Puszczykowo.

z cyklistami

Sobota, 19 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria w ekipie, z Jacem
Wycieczka z Cyklistami z Poznania.
Grupa liczna - 12 osobowa, prowadziła Karolina. W całej grupie były jedynie dwie kobity - Kierowniczka wycieczki, no i ja.
Najpierw pociągiem do Wronek, potem szlakiem ale czesto też i zupełnie bez szlaku przez chęchy. Powrot z Nowego Tomyśla pociągiem. Było bardzo fajnie, zwłaszcza odcinki rodem z dżungli gdzie jeszcze nie przekulało się koło rowerzysty (aż do soboty) przysparzały wiele uciechy.Szlak rowerowy się nie gubił, za to szlak czerwony pieszy to się pojawiał, to sobie znienacka znikał, na dodatek był szlakiem nie tyle czerwonym, co zmurszałym i dość trudnym do rozpoznania. Było też dośc sporo piasku. Jednym słowem, na nudę naprawdę nie można było narzekać. Mi się bardzo podobało:)