Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2009

Dystans całkowity:327.78 km (w terenie 74.00 km; 22.58%)
Czas w ruchu:11:43
Średnia prędkość:17.66 km/h
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:36.42 km i 2h 20m
Więcej statystyk

na basaj

Czwartek, 31 grudnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria basen
na ostatnie w tym roku pływanie. bez roweru, bo jakoś za slisko na waganta.

zapamietane:
10 x 25m kraul
10 x 25m kraul
10 x 25m żabka
10 x 25m kraul
gdzieś tu jeszcze grzbiet, nie pamiętam czy dwa baseny, czy cztery...
potem ćwiczenia z deską:
4 x 25 do kraula
4 x 25 do delfina
4 x 25 do grzbietu
a żabke odpusciłam bo jest tragiczna i bez deski:D
potem:
10 x 25m kraul
8 x 25m żabka
24 x 25m kraul na zakonczenie
przepłynięcie sporo ponad dwóch km bylo dzis dla mnie mozliwe, bo mozna było pływać całe 60 minut. Na dodatek miły Pan Ratownik wpuscił mnie z 6 czy 7 minut wcześniej.

ślizgawica

Wtorek, 29 grudnia 2009 · Komentarze(4)
Kategoria w ekipie, basen
W towarzystwie Jacka JPbike, wypad poślizgowy do WPN i potem zatoczyliśmy kółko do Kiekrza i potem do Poznania. W lesie ślizgawica jak nie wiem co. Nie bardzo wiem ile dzis było terenu, poczekam aż Jacek wpisze, to zwalę i teren i srednią bo mniej więcej przecież musiała być taka sama:).
Ja na tej szklance wywaliłam się dwa razy, a Jacek nie wiem, raz widziałam, ale chyba drugi raz tez zaliczyłeś, no nie?
Jackowi za towarzystwo bardzo dziękuję, była to bardzo fajna wycieczka, szkoda jedynie, że nie mogliśmy pogrzać szybciej po lesie, na tym lodowisku to było niemożliwe. A z drugiej strony, ostatnie 30 czy 40 km, mimo nieoblodzonego asfaltu, zapierniczać to juz nie miałam siły. A jeszcze z trzeciej strony, taki lód to w końcu tez przygoda:)
Wiem że mogłam dokręcić do setki, ale dokręcanie mnie irytuje. Nie bedę jak kretynka wkoło dzielni jezdzić:D
Dzięki Jacek za sportowo-sympatycznie spędzony wtorek!:D

Wieczorem na basen, już samochodem z koleżanką:
12 x 25 kraulem "na pięściach" (rany julek, katorga!)
3 x 25 żabka
1 x 25 delfin
3 x 25 żabka
1 x 25 delfin
3 x 25 żabka
1 x 25 delfin
3 x 25 żabka
1 x 25 delfin
z deską, 100 metrów nogi do delfina, grzbietu, żabki, kraula
i drugi raz z deską, 100 metrów nogi do delfina, grzbietu, żabki, kraula
potem nie wiem czy coś było jeszcze, może nie bylo a może bylo
na koniec - 200 metrów stylem zmiennym

na basen

Poniedziałek, 28 grudnia 2009 · Komentarze(2)
Kategoria basen
na basen. pogoda nie na moje wyczucie równowagi na wagancie, a gianta sie bojam zostawiac przed budynkiem.
na basenie:
6x 25 kraul
4 x 25 żabka
8 x25 kraul
8 x 25 zabka
2 x 25 grzbiet
potem juz do dzwonka kraulem non-stop. Ile, nie wiem, bo straciłam rachubę.Kwadrans kraulowy w kazdym razie.

przed wyjazdem

Czwartek, 24 grudnia 2009 · Komentarze(1)
najpierw nad Maltę zrobić półtora kółka, a potem nad Rusałkę gdzie jest tak slisko, że sie niegroznie wywaliłam. Nad Maltą też miejscami slisko.
Zainspirowana swoim wczorajszym prezentem (termogatkami) pojechałam kupić takie swojemu Tacie, który jest geodetą, łazi po polach w mróz i narzeka że marznie.
W taterniku rewelacja - można wprowadzać rower. Niby logiczne bo sklep taki turystyczno-sportowy, ale jednak i tak fajnie.

tam cos i tam coś

Środa, 23 grudnia 2009 · Komentarze(1)
najpierw prezent w jedno miejsce a potem prezent w drugie miejsce. I jesczez dostałam super extra wypas plecaczek na rower oraz termogatki i termogórę:D

ot tak

Wtorek, 22 grudnia 2009 · Komentarze(0)
Pojechałam najpierw do koleżanki, a potem zobaczyc czy na Malcie jest ślisko. Ano w niektórych miejscach jest.

Wieczoram na basen, ale samochodem.
Na basenie z tego co pamiętam:
sporo w płetwach;
ćwiczenia oddechowe do kraula (przy częstotliwosci co piaty się podduszałam niestety, czyżby za mało palę?;)
ćwiczenia najrózniejsze do delfina
na zakończenie 6 x 25 delfinem, ale z przerwą po każdej 25. Ręce do końca dociągam, staram się wchodzić głęboko, a wyskakuję z wody do brzucha. Nie wiem już co z tym mam zrobić. Dwa lata walczyłam z tym, żeby rak nie wyciągać za wcześnie, wreszcie jakos sie to udaje. A mimo to wyskakuję z wody tak, że się wszyscy nabijają:) Szkoda że nie umiem kompletnie zmienić kierunku tej siły wyskoku w górę na wyskok do przodu.
No, tak czy inaczej, było bardzo fajnie.

mroźnie niedzielnie

Niedziela, 20 grudnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria z Jacem
wzdłuż Warty przez las, a potem rowerówką z powrotem przez Luboń do Poznania. Zimno.

do Tuczna

Sobota, 5 grudnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria z Jacem
z Jacem do Tuczna, tam zjedlismy i do domu wróciliśmy. Zimno troche.