ot tak

Wtorek, 22 grudnia 2009 · Komentarze(0)
Pojechałam najpierw do koleżanki, a potem zobaczyc czy na Malcie jest ślisko. Ano w niektórych miejscach jest.

Wieczoram na basen, ale samochodem.
Na basenie z tego co pamiętam:
sporo w płetwach;
ćwiczenia oddechowe do kraula (przy częstotliwosci co piaty się podduszałam niestety, czyżby za mało palę?;)
ćwiczenia najrózniejsze do delfina
na zakończenie 6 x 25 delfinem, ale z przerwą po każdej 25. Ręce do końca dociągam, staram się wchodzić głęboko, a wyskakuję z wody do brzucha. Nie wiem już co z tym mam zrobić. Dwa lata walczyłam z tym, żeby rak nie wyciągać za wcześnie, wreszcie jakos sie to udaje. A mimo to wyskakuję z wody tak, że się wszyscy nabijają:) Szkoda że nie umiem kompletnie zmienić kierunku tej siły wyskoku w górę na wyskok do przodu.
No, tak czy inaczej, było bardzo fajnie.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!