powrót z niebytu

Sobota, 17 marca 2012 · Komentarze(3)
Kategoria w ekipie, z Jacem
i znowu powrót z niebytu, przynajmniej rowerowego - tym razem zapalenie kości szczękowej, no cudo po prostu. Jeszcze musze uważać, więc dzisiaj jazda na pół gwizdka niestety - ale i tak fajnie że cokolwiek można sie poruszać...:D

Kurcze, zmarnowane pół marca, no:/ Basen tez miałam zabroniony.

Nad Brzostek, potem z Magdą do Pobiedzisk i z powro do Posen

Komentarze (3)

Zapalenie kosci szczekowej? - co za czort??
Dobrze ze jug dochodzisz do siebie;)

ememka 08:13 wtorek, 20 marca 2012

kurcze, kurcze...wolałabym być w Kirgistanie:)

tatanka 19:33 niedziela, 18 marca 2012

Nie ma czego żałować. Wg moich obliczeń od 25 lutego mogłabyś przejechać TYLKO (w optymistycznym bardzo wariancie) 20x204 = 4080km i np być dzisiaj
Uzbekistan - Tashkent lub
Iran - Kerman lub
Afghanistan - Herat lub
Russia - Novosibirsk.

;-)

prinx 23:24 sobota, 17 marca 2012
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!