zmiana koncepcji
najpierw

Sobota, 20 grudnia 2008 · Komentarze(4)
zmiana koncepcji
najpierw miałam myknąc do Puszczykowa i nawet zaczęłam w tamta stronę jechać, mżyło sobie coraz mocniej i coraz bardziej chlapało mi na plery bo błotnika z tyłu brak a bagażnik zdjęty; w końcu mżawka była już mżawicą i zawróciłam, ale pojechałam jeszcze na Maltę, gdzie ochlapało mi plery i zad do końca. Z racji że zaczęło mi być troche zimno poprzestałam na jednym małym kółku. Zrobiłam jakies zdjęcie dokumentujące widok na rozbebłaną Maltę od drugiej strony i pojechałam do sklepu dla artystów plastyków po farbę białą i czarną, a upierdzielona byłam jak wieprzyk co wstał z kałuży, na zadzie miałam jakis zapas błota i nogi uchlapane, i zapewne z tego powodu wzbudziłam niezwykłe zainteresowanie chłopaka kupującego blejtram 100 x 70.

dochodze do wniosku że jakas specjalistyczna bielizna rowerowo-zimowa jest mi niezbędna
ale nie wiem czy bardziej nie potrzebuję nowych butów
na co wypadnie na to bęc

Komentarze (4)

z bielizną standardową, natomiast bez termoaktywnej;/

tatanka 10:14 poniedziałek, 22 grudnia 2008

A tak właściwie, to Ty bez bielizny jeździsz?! :o

aard 22:19 niedziela, 21 grudnia 2008

że tak powiem: blotnik nie ogrzeje, a bielizna od blota nie ochroni:D
napisałam o tej bieliznie bo mi jest kurde, zimno...
a blotnik mam jeden, z przodu:D

tatanka 17:27 niedziela, 21 grudnia 2008

Bielizna to jedno - może być, ale niezbędna nie jest. natomiast jazdy bez błotników sobie nie wyobrażam :)
A w ogóle to spam sobotni :ppp

aard 23:24 sobota, 20 grudnia 2008
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!