Kaszuby 1
Czwartek, 11 czerwca 2009
· Komentarze(2)
Kategoria w ekipie
Pojechaliśmy pociągiem o godzinie która nie powinna istnieć. Spakowałam się bez większego sensu. najpierw śliczna rzeka słupia, potem morze, potem deszcz, potem chmury, potem jeszcze większy deszcz, największą atrakcją dzisiejszego dnia był przejazd przez postpegieerowskie pole pszenicy które nie chciało się skończyć, i załatwiło na maksa nasze rowery buty sakwy i odzież. Kompletnie zmoczeni i wymęczeni dotarlismy na miejsce spoczynku, o dziwo, w miejscowości była czynna piekarnia z róznymi dobrymi wypiekami. Pani nam uzyczyła szlaucha, wiec mogliśmy rowery wymyć. Mi się bardzo wszystko to podobało.
Wpiszę trasę jak mi się przypomni, a zdjęcia wstawię jak mi się zachce.
Mógł mi się pochrzanić kilometraż, bo w zapiskach coś mi się poknociło, ale to do zweryfikowania.
nocleg w Dębnicy Kaszubskiej u Pani Marysi.
Wpiszę trasę jak mi się przypomni, a zdjęcia wstawię jak mi się zachce.
Mógł mi się pochrzanić kilometraż, bo w zapiskach coś mi się poknociło, ale to do zweryfikowania.
nocleg w Dębnicy Kaszubskiej u Pani Marysi.