wycieczka sobotnia

Sobota, 8 maja 2010 · Komentarze(4)
Kategoria z Jacem
wycieczka tempem dość spacerowym, za to w dużej części terenowa. Najpierw do Obornik szlakiem żółtym (w Obornikach zjadłam z łakomstwa aż dwie kiełby, które czułam w żołądku przez kolejne 50 km). Potem trzymaliśmy się rzeczki Wełny, która w lesie uroczo sobie zakręcała - trasa bardzo ładna.
Dotarliśmy aż do kolejnej Wełny, tym razem miejscowości i tam skierowaliśmy się na rezerwat Śnieżycowy Jar, potem na Murowaną Goślinę, a jeszcze później pod sklepem spotkaliśmy Maksa, który natrzaskał już tego dnia 150 km i nie zamierzał na tym poprzestawać:) Pogadaliśmy jakis czas, Maks uraczył nas pewną dramatyczną historią..i rozjechaliśmy się w różne strony - Maks w stronę MurGosia a my w stronę Tuczna. Potem przez Kobylnicę, Gruszczyn, i zwykłą dojazdówkę leśną na Maltę i do domu.

mniszkowisko niedaleko Obornik Wielkopolskich:


tajemniczy drogowskaz:


Wełna na zakręcie:


Jaca w sitowiu:


Wiewiórka pod Żuczkiem:


A tu nagle pojawił się Maks!

Komentarze (4)

Maks - To super, po 150 km i świeżo wyglądałeś wg. tatanki - tak trzymać :)

JPbike (pije piwo) :D 22:29 sobota, 15 maja 2010

Jacek - wtedy miałem dobrą formę na długi dystans. Jechało mi się naprawdę super w ogóle nie czułem zmęczenia ;)

Maks 09:54 piątek, 14 maja 2010

Maks był rześki i swieży jakby dopiero co z chaty wyjechał:)
12-13 czerwca chyba by pasowało, jeszcze Jacka zapytam, warto by dać znać Sebkowi Firemanowi.

tatanka 20:33 poniedziałek, 10 maja 2010

Ładna, wiosenno klimatyczna wycieczka :)
Anka - w jakim stanie był Maks, po tych 150 km ? :D
P.s Do Borne Sulinowa ... 12-13 czerwca pasuje ?

JPbike 19:39 poniedziałek, 10 maja 2010
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!