wzdłuż Warty
nie wszędzie szło jak z płatka:
jak nie trzeba przez to przełazić, to nawet jest urokliwe:
przyroda się czepia:
Aha, mi chodziło o kładkę na północno-zachodnim nadwarciańskim na odcinku od Naramowic do Biedruska :)
JPbike 18:03 wtorek, 19 października 2010
A tak ... może w weekendowy dzionek jedziemy gdzieś ? Kłomino, Borne ... ? :)
oj Jacku tam chyba nigdy kładki nie było...bo masz na myśli klasyczny nadwarciański szlak do Puszczykowa? A zdjęcie "wodowane" było robione na trasie owszem, nadwarciańskiej, ale między Śnieżycowym Jarem a Obornikami...Jest tam szlak zielony pieszy, jakiś szlak konny, no i można też się pogubić bez szlaku, przerobiłam wszystkie trzy opcje;)
tatanka 21:36 poniedziałek, 18 października 2010
Nadal tam nie ma kładki, która znikła po powodzi ...
JPbike 15:28 poniedziałek, 18 października 2010
Rzeczywiście - dobry ten napis w Biedrusku :)
ja też, jak zobaczyłam. Napis ten znajduje się w Biedrusku:)
tatanka 21:13 niedziela, 17 października 2010
Hehehe usmialem sie z tego Romana Erotomana :D.
klosiu 20:52 niedziela, 17 października 2010