kółka na Malcie nudne do

Wtorek, 3 czerwca 2008 · Komentarze(3)
kółka na Malcie nudne do porzygania, ale chciałam gdzies agresję wyładowac...

no ale na szczęście był chyba ten sam rowerzysta co go spotkałam w kwietniu, więc sobie jechałam za nim i starałam sie go nie stracić z oczu znowu, ale na drugim kółku nie zdążyłam przed kolejką maltańską i juz przepadł gdzies tam...zawsze to jakies motywujące takie plecy gdzies tam w przedzie, bo tak to na Malcie naprawdę się idzie zanudzić...No a z drugiej strony na szybką poranna przebiezkę jednak pasuje, blisko i w ogóle...Była tez kanarkowa para którą widziałam już kiedyś, wtedy byli w kanarkowych kurtkach a dzis chyba w kanarkowych bluzkach...
Widzę po średniej dzisiejszej że stopień agresji był wyższy niz poprzednim razem na Malcie...:/

Komentarze (3)

uhhh...z 300 rzecz jasna

tatanka 15:06 wtorek, 3 czerwca 2008

dzięki, ale przypuszczam że szybko spadnę - wystarczy że zrobi sie gorąco z robotą i zamiast raniutko na rower - bede musiała raniutko do kompa.
Bo tak jak dzis to sie czasem tylko udaje, przed 9 rano wtedy wracam do domu i siadam do pracy...
ja chciałabym pobic w tym roku jakies 250 - 200 juz kiedyś prawie pobiłam i nie było latwo dla mnie bo prawie cały czas w samotności, a to nie wpływa najlepiej podczas takiej długiej jazdy...
Moze sie uda...zobaczymy
Chociaż bardziej niz kilometraż spory kręci mnie jakosc tego kilometrażu
Wiadomo że po płaskim można jechac i jechać (i umrzec z nudów)
w każdym razie zycze powodzenia z ta 200:)

tatanka 15:05 wtorek, 3 czerwca 2008

Agresji nie życzę, ale takich osiągów i co najmniej utrzymania pozycji w tym miesiącu - jak najbardziej! :)

Ja w czerwcu z cała pewnością wypadnę słabiej - w końcu są ME ;)
Ale w najbliższym czasie w oparciu o formę zbudowaną w Alpach myślę o swojej pierwszej 300 :)

aard 13:22 wtorek, 3 czerwca 2008
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!