Poznań - Malta - Gruszczyn
piekna pogoda, duzo błądzenia ale po fajnym terenie leśnym, tempo żwawe, z powrotem niezły wiater prosto w pysk, ale w zasadzie głównie przez jakies 7-8 km (ale i tak dało w kość)
łańcuch zmieniony
my średnio jakimkolwiek szlakiem jechaliśmy
tatanka 05:33 wtorek, 30 września 2008
jak na jakis przypadkiem wjechalismy to owszem
pamietam jakis turystyczny zółty przed czerniejewem np hehehehhe i w promnie jakis niebieski czy zielony pieszy tez sie pojawiał
ale tak to na hurra i na przełaj (tzn mam na mysli już tam w lesie w promnie czy potem w czerniejewie, no bo rzecz jasna trasa malta -gruszczyn-uzarzewo-biskupice no to wiadomo że tym szlakiem wiadomo jakim)
a wiatr mi psychicznie nie przeszkadza, fizycznie wiadomo że mi przeszkadza jechać ze zwyczajną prędkością ale przynajmniej można powalczyć, ten w niedzielę mielismy o takiej samej sile prawdopodobnie...:)
tatanka no nie widzieliśmy się ... pewnie jechaliście tym czarnym szlakiem :-)
JPbike 19:03 poniedziałek, 29 września 2008
co do naprzeciwryjnego wiatru - Tobie nie przeszkadza ... to podziwiam :-) A dla mnie to zależy z jaką siłą wieje prosto w twarz ...
a widzielismy się? pewnie nie...:)
tatanka 21:10 niedziela, 28 września 2008
a wiesz ja to lubie wiatr naprzeciwryjny nawet, jest co robic przynajmniej - no oczywiscie może nie zawsze i wszedzie ale ten dzisiejszy to mi jakos nie przeszkadzał - w kość dał owszem ale nie przeszkadzał
Hmm :-) Jechaliście dziś podobnie jak ja i tez w drodze powrotnej stoczyłem walkę z wmordewindem :-/
JPbike 20:32 niedziela, 28 września 2008