Malta - Łęgi Debińskie - Nadwarciański - Puszczykowskie Góry - Jezioro Jarosławieckie - Jezioro Góreckie czerwonym pieszym az do plażki z widokiem na Zamkową - hurra można przejechać rowerem na Zamkową - powrót wzdłuż brzegów Góreckiego oczywiście jeziorem skoro się da! -do skrzyżowania szlaków i na Kociołek - Osowa Gora tym razem od strony lajt -Mosina Pożegowo - Puszczykowo - herbata kawa zupa w Obiadach Domowych koło torów w Puszczykowie - R9 do Poznania. Długa i fajna wycieczka w przesympatycznym towarzystwie, pierwszy raz na Wyspie Zamkowej:) ponieważ licznik z poczatku cos nie teges i nie stykał, czasu nie wpisuję, ale średnia musiała wyjść jakoś nisko, no bo wiekszośc była snieżnieleśnieterenowo.
takie zamarznięte jezioro to kupa radości dla rowerzystów, dziecków na sankach i dla Rodziców Pociągowych. Były też rozradowane psy, łyżwiarze, oraz narciarze i tak dalej i w ten deseń.
ruiny zameczku na Wyspie Zamkowej na Jeziorze Góreckim:
fryz z dziurą:
zatrzęsienie łuczków:
niewiele z niego zostało:
korzystając z takiej okazji, kolejne grupy zdobywców Wyspy Zamkowej nadciągają całymi rodzinami (Góreckie jest objęte ochroną i nie wolno w nim pływać, więc przepłynięcie na Wyspę grozi mandatem albo czyms tam)
koleżanka Beata stojąc na Jeziorze Kociołek pokazuje mi coś ale nie pamietam co.
Komentarze (6)
no dziekuję Wam bardzo. Ale foten jak foten - zwyczajnen są. Kolega Jatylkopobułki robi o wiele lepciejsze foty. I kolega Huann też:D
no Brawusio dla Pierwszej Setuni i jej Własciciela. Opony takie: na przód taka co kolega polecił:continental explorer, a na tył z racji że Explorer był tylko jeden w sklepie a ja nie chciałam czekać aż zalatwią mi drugi to mi zaproponowali tioge factory jakąs tam, a ja się nie znam to co bede kombinować. Nie boję sie na nich tak jak na hurikejnach slikowych, czuje się o wiele pewniej więc ok. Hurrikejny jako że sa nie zdarcia i po 8000 wyglądają jak nówki nie smigane to założę z powrotem na wiosnę.