na pociąg
Czwartek, 20 sierpnia 2009
· Komentarze(0)
Po zapakowaniu się - na dworzec, żeby zrobic kolejne podejście do wyjazdu.
Na końcu składu pociagu do Przemyśla jest wagon pierwszej klasy - załadowalismy sie na sam koniec, rozlokowalismy i siebie, i rowery - a raczej w odwrotnej kolejności - i przed nami juz tylko kilkanascie godzin koło wucetu:) Jesteśmy całkiem zadowoleni - miejscówka jest niezła:)
Pan konduktor obejrzał nasze rowery i przyznał się, że zajmuje sie kolarstwem szosowym. Ochrona pociagu - rosłe napakowane chłopaki co chwilę lustrują pociag, przełażąc przez nas i robiąc sobie szybkie przerwy na fajkę na peronie.
Jakos dotrwalismy do rana w naszym WuCe-kwadracie.
Na końcu składu pociagu do Przemyśla jest wagon pierwszej klasy - załadowalismy sie na sam koniec, rozlokowalismy i siebie, i rowery - a raczej w odwrotnej kolejności - i przed nami juz tylko kilkanascie godzin koło wucetu:) Jesteśmy całkiem zadowoleni - miejscówka jest niezła:)
Pan konduktor obejrzał nasze rowery i przyznał się, że zajmuje sie kolarstwem szosowym. Ochrona pociagu - rosłe napakowane chłopaki co chwilę lustrują pociag, przełażąc przez nas i robiąc sobie szybkie przerwy na fajkę na peronie.
Jakos dotrwalismy do rana w naszym WuCe-kwadracie.