Gheorgheni - Joseni - Borzont
Czwartek, 5 lipca 2007
· Komentarze(1)
Kategoria wyprawa Rumunia
Gheorgheni - Joseni - Borzont - Pasul Bucin (Przełęcz Bucin) - Praid - Sovata
Upierdliwy wjazd na przełęcz - muszę dopytać jaka to byla wysokość - chociaz po raz pierwszy udało mi się na nia wjechac całkiem szybko jak na swoje możliwości - ale po drodze dosłownie waliły się drzewa (chyba w ostatecznym rozrachunku 4 lub 5 podczas naszego przejazdu), zacinał deszcz - wiał wiatr...całkiem serio!
Samego walenia sie drzew nie widziałam - i to na pewno lepiej dla mnie - ale musiałam omijac te juz zwalone:)
Podczas zjazdu, ciągle w wietrze i w deszczu odmarzło mi chyba wszystko co mogło odmarznąć:)
za gheorgheni, nie pamiętam: czy Joseni czy Borzont: przerwa w deszczu:)
malowano - rzeźbiona brama w Praid:
tory hen gdzies tam prowadzące:
w sovacie:
Upierdliwy wjazd na przełęcz - muszę dopytać jaka to byla wysokość - chociaz po raz pierwszy udało mi się na nia wjechac całkiem szybko jak na swoje możliwości - ale po drodze dosłownie waliły się drzewa (chyba w ostatecznym rozrachunku 4 lub 5 podczas naszego przejazdu), zacinał deszcz - wiał wiatr...całkiem serio!
Samego walenia sie drzew nie widziałam - i to na pewno lepiej dla mnie - ale musiałam omijac te juz zwalone:)
Podczas zjazdu, ciągle w wietrze i w deszczu odmarzło mi chyba wszystko co mogło odmarznąć:)
za gheorgheni, nie pamiętam: czy Joseni czy Borzont: przerwa w deszczu:)
malowano - rzeźbiona brama w Praid:
tory hen gdzies tam prowadzące:
w sovacie: