Wpisy archiwalne w kategorii

samotnie jest mniej fajnie

Dystans całkowity:5833.78 km (w terenie 653.50 km; 11.20%)
Czas w ruchu:215:16
Średnia prędkość:19.84 km/h
Liczba aktywności:247
Średnio na aktywność:23.62 km i 1h 44m
Więcej statystyk

rusałka

Czwartek, 26 stycznia 2012 · Komentarze(2)
rowerowa przejażdżka w tempie najpierw zakorkowanym a potem spacerowym nad rusałkę i strzeszynek z rowerem i farbkami.

Przy okazji pomiary:
nad Rusałkę z chaty ------> 2,5km
wytrzymałosć bez rękawiczek----> trzy dość szybkie szkice farbką (razem około 20 minut łącznie z czekaniem na obeschnięcie)

przeprowadziłam kilka pomiarów

Wtorek, 24 stycznia 2012 · Komentarze(6)
przeprowadziłam kilka pomiarów bo nie mogłam spać.
i tak
w jedną stronę/na ruski nr 1--->1.3km
w jedną stronę/na ruski nr 2--->3km
w jedną stronę/po kredki --->2km
na Maltę/wariant najprościejszy--->5,5km
z basenu wariant najprościejszy--->3,62km
duże kółko maltańskie / pomiary przeprowadziłam 3, jeden się nie udał, a dwa kolejne wykazały raz 5,93km a drugi raz 6km
należałoby zmierzyć jeszcze odległości:
do mapiarni
do biblioteki
do dentysty
do lydla
do netto
do teskoł
i do biedronki:)
to jak znowu nie będę mogła spać...

żółtkiem

Wtorek, 24 stycznia 2012 · Komentarze(3)
na russkij, wzięłam nie ten rowerozamykacz i trzeba było wrócić do chaty po właściwy.
Potem na basen,
instruktor dowalił tysiące basenów żabą, a to nie jest mój styl. Szczerze mówiac, ja po prostu nie umiem tym pływać. Tzn. radzę sobie, ale nie wyścigowo, nawet nie przyzwoicie:/ Dostałam takiego skurczu, że musiałam wyleźć z basenu O_o żeby się jakoś go pozbyć. Na szczęście potem już były ludzkie style-kraule i delfiny.
Nie mam pojęcia, co u diabła robię z tym klasykiem źle.

jajecznicą po kredki

Poniedziałek, 23 stycznia 2012 · Komentarze(0)
jajecznicą się jeździ całkiem dobrze, szybki wypad po kredki i do mapiarni. Miły pan kierowca zwrócił mi uwagę, że powinnam założyć...rekawiczki!:D Oj, tak, powinnam...

żó

Niedziela, 22 stycznia 2012 · Komentarze(2)
na nowym nabytku - żółtku vel jajecznicy od sprzedawcy do chaty.
Nie miałam rzecz jasna licznika, ale ze znajomości kilometrażowej trasy wnoszę, iż NIE MOGŁO być mniej niż tyle ile wpisałam.;)

na ruska i basen

Poniedziałek, 16 stycznia 2012 · Komentarze(0)
Wagasem na ruskij a potem na basen na występy gościnne.Na basenie nareszcie chłodna woda. Z powrotem śnieżyło, ciapowato na drodze.
Pozdrawiam, bez odbioru.