wyjazd przygodowo-spożywczy. Wyjechaliśmy

Niedziela, 7 września 2008 · Komentarze(12)
Kategoria z Jacem
wyjazd przygodowo-spożywczy. Wyjechaliśmy dośc późno i w planach wcale nie było 100 km. Najpierw na Maltę, potem na Gruszczyn, potem na żurek do Tuczna, żurku nie było ale bardzo dobra gulaszowa, Jacek dostał prawie gulasz tyle że bez kaszy, ja dostałam wersję bardziej płynną. Potem wspólną decyzją udaliśmy się tempem zwawym do Skoków przez Paszczę Zielonkę na gofry. Jak już te gofry w Skokach zjedliśmy to zrobiło się ciemno a do Poznania bylo hoho albo jeszcze dalej i bardzo po omacku przejechaliśmy przez Paszczę z powrotem, po drodze mielismy jeszcze bardzo ładny zachój slońca i wystraszoną sarnę oraz pajaki mutanty na przystanku autobusowym gdzie zjadlam baton. Zgubiłam też cholerną lampkę tylną podczas jazdy przez las po ciemaku, wiec jutro będę musiała sobie jakąś kupić po jaśniaku. Było super i okazało się że jednak dżipies się czasem przydaje. Weekend bardzo mi się udał, w sobotę fajowa wycieczka z Pobułki a w niedzielę fajowa wycieczka z Jackiem. Wielkie dzieki dla Was Panowie:)

Aard przypuszczam że Ci się nie podoba mój nowy avatar, no ale przez jakis czas taki będzie...adekwatny do nastroju:) Chociaż dzięki temu że łikend takie cudo, to jest on dużo lepszy!

Komentarze (12)

Tatanko - dzięki. Anonim też może zaboleć, mimo absurdalności zarzutów przykrość była spora - pewnie o to chodziło.

eliza 22:10 środa, 24 września 2008

Droga Elizo. Ja miałam nadzieję, że Ty w ogóle tam nie zajrzysz w to miejsce. Bo tak pomyslałam, że bedzie Ci przykro. To dosc kretyńskie, uważać Twoje wpisy za kontrowersyjne. Jezdzisz sobie systematycznie po trochu codziennie, nie jest to żadną miara niemożliwe. Ostatecznie kilometraz wychodzi znaczący, no i cóż. Boli hehehhe jak widzisz...Nie przejmuj się koleżanko. A anonimowe komenty to mogą sobie wsadzić w żopę te tchórze, które je piszą.

tatanka 22:13 niedziela, 21 września 2008

aard - naprawdę mam nadzieję, że nie myślisz tak na poważnie. Za chwilę dojdziemy do tego, że do zrobienia wpisu trzeba będzie przedstawić dwóch świadków.. Sam opis trasy nie jest przecież gwarancją, że wpisujący RZECZYWISCIE tę trasę przejechał, czyż nie? pozdrawiam i zyczę zebys się jeszcze na dwusetkę w tym roku mimo coraz krótszego dnia jednak "załapał" :)

eliza 21:47 niedziela, 14 września 2008

Strzeżmy się kontrowersyjnych wpisów!! ;)
A ktoś, kto jeździ ponadprzeciętnie dużo, a wcześniej tego nie robił chyba zawsze będzie na naszym BS na cenzurowanym... Taka już jest zawistna ludzka natura ;)

aard 11:48 niedziela, 14 września 2008

cześć:) własnie odkryłam przeglądając forum, że moje wpisy zostały uznane za kontrowersyjne... widziałam Twój komentarz, jak również kolegi, który po bułki:). Wydawało mi się, że sposób prowadzenia moich wpisów wystarczająco swiadczy o prawdziwości, no ale ponieważ ciągle pojawiają się - niestety głównie anonimowe - "zazalenia" więc chyba będę zmuszona coś wpisywać, chociaż uważam że taki przymus jest bez sensu. Niemniej niniejszym dziękuję Wam za zyczliwość:) I ciepło pozdrawiam w ten nieoczekiwanie zimowy czas:)

eliza 23:04 sobota, 13 września 2008

Pochój pierwszomajowy jest JESZCZE lepsze!! :DDD
Szkoda, że do pierwszego maja tak daleko, więc póki co będę się musiał - nomen omen - zadowalać coraz wcześniejszym zachójem słońca... :))

aard 11:50 środa, 10 września 2008

proszę bardzo. zachój slonca jest moim pomysłem, ale powstał na bazie zasłyszanego "pochóju pierwszomajowego'...:D tez ładne...

tatanka 00:01 środa, 10 września 2008

a co ze wschoojem słońca? :>

huann 21:38 wtorek, 9 września 2008

W zasadzie od razu zamawiam to powiedzonko, od jutra tak będę mówił! :)
(od jutra, bo dzisiejszy zachój słońca już niestety był :p)

aard 21:34 wtorek, 9 września 2008

Ten nie jest wcale zły - ma coś w sobie. Nie chodzi o to, żeby był cukierkowy, tylko o to, żeby był stylowy :)
Aha, ale najbardziej mi się podoba "zachój słońca" :DDD

aard 21:33 wtorek, 9 września 2008

no własnie zauważyłam że udar sie Aardowi... a nad kategorią musze pomysleć...jak sie człowiek w te kategorie zaplącze...

tatanka 16:59 poniedziałek, 8 września 2008

Aardowi weekend się z kolei udar:/
ale skoro wypad Twój był spożywczy, to powinna być kategoria 'janietylkopobułki!' ;]

huann 12:10 poniedziałek, 8 września 2008
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!