Dzisiaj nareszcie nie w samotności a towarzysko z Jackiem znanym jako JPBike. Z racji mrozu nie mogła to być długa wycieczka, za to była w całkiem rzeskim tempie i trasa z dużą przewaga terenową. Najpierw nad Rusałkę, potem Strzeszynek i Kiekrz, a nad Kiekrzem zatrzęsienie na wpoł zdziczałego drobiu. Potem trochę objechalismy jezioro (az do bezczelnej siatki która nam zagrodziła drogę), później z powrotem do Strzeszynka i stamtad do Złotnik i do Rezerwatu Morasko, gdzie przejeżdżałam często, ale rzecz jasna nigdy jeszcze nie byłam ani na tym tak zwanym pagórze, ani nie widziałam tych dołków po meteorycie. Pagór zdobylismy szybko bo niski, a dołków nie szukalismy. Potem do domu trasą rowerowa przez Poznań. Nogi mi tym razem nie poodmarzały bo załozyłam sobie buty górskie, bardzo ciepłe że az za. Bardzo dziekuję za wspólną wycieczkę (samotnie jest mniej fajnie:) Kolego Jacku i do następnego jeżdżenia, styczeń juz za pasem.
zatrzęsienie drobiu:
...wielogatunkowego:
atak!
Jacek się jakoś nie boi:
w związku z czym nastepuje wielki odwrót:
elastyczna szyja ptactwa:
aranżacja więzienna:
zmrożony krajobraz:
brzózka topless:
Jacek w krzakach za potrzebą (sfotografowania jeziora oczywiście)
duża planeta i mała planeta:
narozrzucali gałęzi:
można po jeziorze łazić:
Komentarze (5)
Dave:no to ogumienie nóg było tak cięzkie że myslałam że bedzie za cięzkie, ale okazało sie że mi to jakos nie przeszkadza, za to było bardzo ciepło i jeszcze mi sie tak fajnie wczepiły podeszwy w pedały że mi stopa nie zlatywała...
Djk: ja też pękam że lód pęknie. Kiedys wlazłam na niby mega zamarzniete jezioro i jak zaczał pekać to tak spierniczałam że do dzis pamietam.
Shem: punkt widzenia różny; mój jest na pewno o ileś centymetrów niższy!:D
W towarzystwie jeździ się zupełnie inaczej... w miłym towarzystwie jeździ się... ;) Że też Jacek nie bał się tak po lodzie chodzić... mnie to zawsze przerażało.
Widziałem na którejś fotce u Jacka, że założyłaś cięższe ogumienie... Też mi dzisiaj przeszło to przez głowę, ale jak sobie pomyślałem, że musiałbym pedały zmieniać (tak,tak - świąteczne lenistwo ;p ) to odpuściłem i wolałem pomarznąć ;-) Pozdrawiam!