Pojechałam najpierw do koleżanki, a potem zobaczyc czy na Malcie jest ślisko. Ano w niektórych miejscach jest.
Wieczoram na basen, ale samochodem. Na basenie z tego co pamiętam: sporo w płetwach; ćwiczenia oddechowe do kraula (przy częstotliwosci co piaty się podduszałam niestety, czyżby za mało palę?;) ćwiczenia najrózniejsze do delfina na zakończenie 6 x 25 delfinem, ale z przerwą po każdej 25. Ręce do końca dociągam, staram się wchodzić głęboko, a wyskakuję z wody do brzucha. Nie wiem już co z tym mam zrobić. Dwa lata walczyłam z tym, żeby rak nie wyciągać za wcześnie, wreszcie jakos sie to udaje. A mimo to wyskakuję z wody tak, że się wszyscy nabijają:) Szkoda że nie umiem kompletnie zmienić kierunku tej siły wyskoku w górę na wyskok do przodu. No, tak czy inaczej, było bardzo fajnie.
rano do klienta na rozmowę. potem na russkij do Oli. wieczorem w deszczu na basen, gdzie trener postanowił na koniec zajęć nas wykończyć do reszty 4 x po setce stylem zmiennym. aż mi się juz wracać nie chciało...
najpierw na russkij do Oli, a potem na basen. zimno jak nie wiem, toteż się zakominiarkowałam i wyglądałam zapewne jak ufo. niestety nie mogę brać gianta na dojazd na basen, bo po wyjsciu mogłabym już go nie zastać, toteż pojechałam wagantem.
na basenie: ćwiczenia do kraula i do delfina, na zakończenie 4 x 25 delfin, wyszłam z basenu dośc padnięta, a jak pomyslałam że jeszcze rowerem do chaty to juz w ogóle. Ale w kominiarce było fajnie ciepło przynajmniej.
na basenie pierwszy kwadrans kraulem, żabka , kraulem kraul - 8x25m żabka 8x25m kraul 8x25m kolejnego kwadransa nie pamiętam ile - kraule i żabki, nie chciało mi sie cwiczeń ostatni kwadrans - kraul -750m w ciągu pływałam dziś bez polotu i jakoś ciężko.
potem do biblioteki, zapłaciłam jeden zloty kary:) potem do lidla po syr do chaty potem na russkij do Zośki potem na serbski, było vrlo veselo. no i do domu. Rwę diabli wzięli, hurra!
tym razem tylko samochójem w te i we wte. Na basenie seria której nie pamietam jak i co. Masakryczne ćwiczenie delfinowe w koncu się na dwóch długosciach udało, za to nie udawaly sie łatwiejsze cwiczenia. Tak czy owak, jak zwykle w chlorze - fajnie.
na basen krótszym wariantem. na basenie obok pływali bardzo wątli Chińczycy:) tor dzieliłam z dwoma chłopakami, którym ani ja nie przeszkadzałam ani oni mnie. Pływało się więc super.
na basenie: 200m kraul 100m kraul 200m żabka 50m grzbiet 250m kraul 200m żabka 700m kraul